2.
W głowie kłębią mi się kilogramy myśli które chciałabym wykrzyczeć,
sęk w tym iż nie umiem nadać im formy słów. Gdzieś pomiędzy zdaniami
górowało dziś pytanie: Dlaczego miłość jest miłością a szczęście
szczęściem? Oblewają mnie tysiące nazw i wzorów, przykładów, dokonań
wszystkie już dawno ochrzczone. Stroniąc od nieświadomości i niewiedzy
pogubiliśmy się gdzieś między trwaniem a długopisem, fascynacją i oknem.
Równie zręcznie wydobywa się z moich ust słowo trawa jak nienawiść,
wszystko z tym samym podtekstem i sensem. Rozrzucasz na wszelakie strony
o spełnieniu bez świadomości konsekwencji i ciężaru. Poukładane zostało
już wszystko: wiem, że siedzę na krześle, litery wystukuje na
klawiaturze, a w sercu gości tylko pustka. Cała magia zniknęła, nawet
problemy utraciły przytłaczającą siłę. "Cześć jak się czujesz?" "Kupiłam
nową sukienkę, umieram w duszy, zgubiłam pierścionek.". Afiszujemy się z
tym, że miłość jest pojęciem względnym, więc niech nie będzie nim
wcale. Nie mów: zakochałam się, tylko zawładnęło mną nieznane uczucie o
zapachu płatków róż i konsystencji bitej śmietany, będzie dla mnie
Paryżem. Rozdzierajmy bariery, nie ułatwiamy sobie drogi, gubmy
stereotypu. Idę dalej kontynuować coś na wzór kostki Rubika nie do
poukładania, która w gruncie rzeczy ma już swój niezmienny stan.
XYZ
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz