niedziela, lipca 06, 2014

W pogoni za idealizmem.

1.
Rozedrę na strzępy budowaną latami barierę przed ludźmi w poszukiwaniu dowodu, iż jednak żyję i nie pozostanie po mnie kilka pustych zdjęć, zapisanych kartek i zajęte miejsce na cmentarzu. W obecnym czarno-białym, bezimiennym świecie nagrobek zaopatrzony w imię, nazwisko, daty oraz płonące znicze w okazjonalne dni to osiągnięcie na miarę odkrycia nowej gwiazdy. Nie łaknę udzielania pseudo porad na tematy mi obce ani też pisania podręczników "Jak żyć?", swoją drogą sama nie manewruje na tyle trafnymi definicjami, chciałabym tylko odzewu, znaku, krzyku: jesteś tu. Nie chcę dzielić się konowałami, banałami, idiotyzmami, rozdawać tanich zapewnień lub specjalistycznych bełkotów "fachowca", którego jedynym atutem jest udzielanie porad, a za kulturę uchodzi umiejętność trzymania widelca w dłoni. W momencie kiedy tylko moje płaskostopie mózgowe całkiem weźmie górę pozostawię kilka niedokończonych słów i spokojnie powrócę do celebrowania dotychczasowej anonimowości. Witam pośrodku mojego umysłu.


XYZ

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz