Chwyćmy za ostateczność. Spotkajmy się, w krańcu krańców z krańcowych barier. Niżej jest nieosiągalnie irracjonalne. Poczekaj na mnie, będę musiała wbić się o kilka poziomów. Rozpisz elementarne postawy. Pas. Utknęłam. Gdzieś w przestrzeni pomiędzy nie ma a brak. Zgnieciona, stłamszona, przeżuta. Halo. Puste "sos" stanowi jedynie echo Twego szeptu z niedostatku. Zwykłe 3 w pakiecie z okolicznymi ustabilizowanymi 10. Przemotywowanie. Porwę sztabkę nikotynowych skrętów, przechylę dwie wysokoprocentówki. Czyż nie przełamałam barier? Wbiłam kilkadziesiąt punktów, zielony błysk. Rozgrywka wygrana. Teraz jestem perfekcyjna. Pożegnana świadomość towarzyszy idealnie. Pozbawmy się morałów, wyprzyjmy pamięci. Zaszyjmy w promilowym raju bezkresów perfidii. Dodaj szczyptę barwionego trunku, przecież towarzystwo wbiło wyższy stan upojenia, nie odstawaj, dawaj, dawaj. W umyśle dźwięczy wyrzut sercowego przemytnika, przecież racjonalność stanowi wymysł przeszłości. Resztki godności wyplujesz o czwartej nad ranem, tłamszona przebrzydłym odskokiem. Wyposażona rozrywającym umysłem pozbawionym zdolności rozdzielnia. STOP. Dziewczyno, bądź odpowiedzialna.
XYZ
"grunt, żeby myśleć. wszystko zaczyna się od tego."
Podoba mi się jakoś to pierwsze zdanie, chociaż cały tekst jest naprawdę dobry z pewną puentą w dodatku, nieźle.
OdpowiedzUsuń