Krzywy największy palec u malutkiej stopy, jedne z miliona pogardliwie patrzących oczu, nadgryzione kolana, pozbawione kształtu. Dodatkowy stuk serca. Więcej, mnoży się, czerpie, grabi. Polowania kresu brak. Władzę dzierży nowa postać. Nicniewiem. Nonsens. Zawładną dzięki trójkątnej brodzie. Idiotyzm. Bije w takt pozbawionych spójności wyrzeczonych słów. Kropka. Niemampojęcia. Góra odczuć zawładnęła także mną. Wrzeszczę. Ona. Błagam. On. Dlaczego? Podpowiedź. Gdzie, co, kiedy. Oberwałam, strzał, strzała? Amorze nie rozkazuj świecić ołówkowi. Spłonie! Iskra, psss. Trele amore - zakochania brednie.
XYZ
Nigdy nie wiadomo, w kogo trafi strzała i kim zawładnie ta góra odczuć.
OdpowiedzUsuń