czwartek, maja 28, 2015

Gdzie zaczyna się "zachód"?

12.
Witam w XXI-wiecznej Polsce.
Pedofilia rozpleniona wśród księży? Oczywistość; wydrzeć, negować.
Zagorzałe chrześcijaństwo? Ciemnogród pozbawiony wiadomości z szerokiego świata.
Reprezentanci narodu, polityka? Stek bzdur usłany niespełnionymi obietnicami.
Demokracja? Rządy większości, idiotów zamieszkujących niedorozwinięte, pozbawione świadomości państwo.
Kariera zawodowa? Nepotyzm i symonia w rozkwicie.
Kościół? Zlepek niespełnionego ego pragnący sprawować władzę w państwie i okradać poczciwych obywateli.
Homoseksualizm? Przyszłość, tolerancja.
Media? Manipulacja, niedorzeczności, cukierkowa rzeczywistość.
Ateista? Człowiek światły, gotowy na nowinki przyszłości, postać ZACHODU.
Hasło, statystyczna odpowiedź rzucona w ułamek sekundy. Tak zgodny naród jest niczym los na loterii. Gdzież nabyliśmy jednomyślność, a może bez?
Wzór ustroju, marzenie każdego statystycznego Kowalskiego to zachód. Kraje miodem i mlekiem płynące. Wiatr z lewej strony mapy od niepamiętnych czasów zawiewał zwycięstwem, pieniądzem, rozwojem. Na cóż tyle zachodu? Gdzie zniknęła umiejętność logicznego postrzegania rzeczywistości? Wpasowujemy się w wyimaginowane ramy. Nie istnieje postać wschodu czy bohater zachodu, północ, osiemset innych kierunków jeszcze nie odkrytych. Widzisz zawsze dwunożną, człekokształtną osóbkę o konkretnym postrzeganiu świata. Wydawanie akceptacji na miłość pod każdą postacią nie jest pogonią za światłością. Ateizm nie utożsamia się z głupkowatą chęcią wbicia się w zachodnie ramy. Negacja poniektórych zachowań kleryków nie gwarantuje odcięcia się od narodowości.
O zawroty głowy przyprawia mnie burzliwość zagorzałego chrześcijanina rzucającego kamieniem w zwyczajnego homoseksualistę. Śmieszy mnie idea rozwiązanie struktury kościoła. Drażni pretensja, pozbawionych praw wyborczych nastolatków na utrzymaniu rodziców odnośnie rządów tych czy innych. Czy wystarczy przenieść się o kilka mil na lewo, by było dobrze?
Czymże jesteś o wielki ZACHODZIE?

Dziękuję za porozumiewawcze kiwnięcie głową. Przedstawiam państwu jeden wielki stereotyp. Zostałam chlubą statystycznego Kowalskiego, Jego prekursorem. Jakże prosta manipulacja faktem, przewidywalność odbiory. Zapomnijmy o unormowanych zasadach, tutaj niech będzie Twój zachód, dwa kroki w przód. Idę w stronę Polski, którą chcę widzieć. Cogito, ergo i sum, swoją drogą był pyszny. 
XYZ

3 komentarze:

  1. Trochę ten Zachód niczym utopia w naszym mniemaniu.
    A na Twoje pytanie odpowiadam: tak :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To brzmi jak niedorzeczność, od Siedlec dzieli mnie kilka kilometrów. Gdzie się uczysz? Nie musisz odpowiadać, oczywiście.

      Usuń
    2. Przepraszam, kompletnie wyleciało mi z głowy, że miałam sprawdzać odpowiedź, a nie włączyłam sobie powiadomień, w każdym razie uczęszczam do tzw. "Prusa" ;)

      Usuń