niedziela, lipca 27, 2014

Wokół tylko pustynia.

4.
Plusy, korzyści, zysk, dobre rady, trafne rozdania, dary od losu. Ile drzemie we mnie wiary na lepsze dni? W poszukiwaniu zastrzyku euforii niczym narkomani gnamy w głąb otchłani by zasmakować glebę po raz setny. Ogarnięta owczym pędem, brodząc w morzu zgniłych nadziei i wygórowanych pragnień szukam klucza do swego skrawka szczęścia.  Z tysiącami odcisków butów przed sobą sączę tylko cienie emocji wdzierające się między ramionami sojuszników, wrogów i nieznajomych twarzy tworzących swoistą barierę przed rzeczywistością. Wokół tylko pustynia. Miliony razy przebrane przez palce, gardła, serca resztki przetrawionych odczuć i zawsze ona stała, niezmienna pustka.  Jedynym pozostawionym znakiem są kolejne przezroczyste kropelki krwi oraz strzępy kruszącego powoli serca. Jezioro siły by otwierać kolejne puste kartony pomału wysycha. W dłoni tylko jedna moneta i dwie strony świata, a mózg przyjął formę brei, zdecydowanie idealny czas na definitywne końce i starty. Powiedz czy ten wiatr wieje mi w twarz podczas drogi w stronę celu czy to oznaka upadania? 
XYZ

sobota, lipca 12, 2014

Ze zwierzęcym instynktem wyszukujemy ofiar do rozdarcia i wytępienia by znowu odczuć niedosyt.

3.
"Świat jest piękny tylko ludzie to kurwy", "Żyletka, krew, kran. Mam idealny plan." teksty królujące w głowach młodych ludzi, propagowane wszędzie, idące wśród salwy oklasków i wiwatów. Zakorzenione od małego, pierwotne i najbardziej prymitywne z odczuć. Jak łatwo płyną dziś z ust rozkoszne słowa pogardy, złości, zażenowania bez najmniejszej skruchy. Ze zwierzęcym instynktem wyszukujemy ofiar do rozdarcia i wytępienia by znowu odczuć niedosyt. Nienawiść - nieodzowna towarzyszka życia, but w but obok Ciebie, nie dobra rada a siostra na zawsze. Wymień mi kogokolwiek o zdrowych zmysłach i nierozdartym sumieniu, kogoś kto nie pragnąłby czyjejś złamanej pasji, skręconego talentu. Smak potknięcia drugiego człowieka daje nam siłę, szansę na krok do przodu. Pragniesz wdrapać się na sam szczyt, górować nad czym? Innymi. Mylę się? Chwyć dwie tabliczki napisz na jednej "Los poskąpił mi wszystkiego.", na drugiej "Cieszę się życiem" i obserwuj gdzie góra podpisów i twierdzących kiwań głową będzie szczytem na wzór Mount Everestu. Prawda niestety zawsze jest sobą. Tylko dlaczego nam tak dobrze wśród tego zła?

XYZ

środa, lipca 09, 2014

Zagubieni pomiędzy trwaniem a długopisem, fascynacją i oknem.

2.
W głowie kłębią mi się kilogramy myśli które chciałabym wykrzyczeć, sęk w tym iż nie umiem nadać im formy słów. Gdzieś pomiędzy zdaniami górowało dziś pytanie: Dlaczego miłość jest miłością a szczęście szczęściem? Oblewają mnie tysiące nazw i wzorów, przykładów, dokonań wszystkie już dawno ochrzczone. Stroniąc od nieświadomości i niewiedzy pogubiliśmy się gdzieś między trwaniem a długopisem, fascynacją i oknem. Równie zręcznie wydobywa się z moich ust słowo trawa jak nienawiść, wszystko z tym samym podtekstem i sensem. Rozrzucasz na wszelakie strony o spełnieniu bez świadomości konsekwencji i ciężaru. Poukładane zostało już wszystko: wiem, że siedzę na krześle, litery wystukuje na klawiaturze, a w sercu gości tylko pustka. Cała magia zniknęła, nawet problemy utraciły przytłaczającą siłę. "Cześć jak się czujesz?" "Kupiłam nową sukienkę, umieram w duszy, zgubiłam pierścionek.". Afiszujemy się z tym, że miłość jest pojęciem względnym, więc niech nie będzie nim wcale. Nie mów: zakochałam się, tylko zawładnęło mną nieznane uczucie o zapachu płatków róż i konsystencji bitej śmietany, będzie dla mnie Paryżem. Rozdzierajmy bariery, nie ułatwiamy sobie drogi, gubmy stereotypu.  Idę dalej kontynuować coś na wzór kostki Rubika nie do poukładania, która w gruncie rzeczy ma już swój niezmienny stan. 
XYZ

niedziela, lipca 06, 2014

W pogoni za idealizmem.

1.
Rozedrę na strzępy budowaną latami barierę przed ludźmi w poszukiwaniu dowodu, iż jednak żyję i nie pozostanie po mnie kilka pustych zdjęć, zapisanych kartek i zajęte miejsce na cmentarzu. W obecnym czarno-białym, bezimiennym świecie nagrobek zaopatrzony w imię, nazwisko, daty oraz płonące znicze w okazjonalne dni to osiągnięcie na miarę odkrycia nowej gwiazdy. Nie łaknę udzielania pseudo porad na tematy mi obce ani też pisania podręczników "Jak żyć?", swoją drogą sama nie manewruje na tyle trafnymi definicjami, chciałabym tylko odzewu, znaku, krzyku: jesteś tu. Nie chcę dzielić się konowałami, banałami, idiotyzmami, rozdawać tanich zapewnień lub specjalistycznych bełkotów "fachowca", którego jedynym atutem jest udzielanie porad, a za kulturę uchodzi umiejętność trzymania widelca w dłoni. W momencie kiedy tylko moje płaskostopie mózgowe całkiem weźmie górę pozostawię kilka niedokończonych słów i spokojnie powrócę do celebrowania dotychczasowej anonimowości. Witam pośrodku mojego umysłu.


XYZ